6 luty 2013 (środa)
Siem Reap (Kambodża)
Wizyta w Kambodży bez krokodylego masażu i wycieczki na farmę rybną to wizyta stracona….
…..Wróć.!!!!!!…
Krokodyle nie masują, tylko obgryzają stopy w całości. Oczywiście chodziło o rybi masaż i krokodylą farmę. Jak to dobrze, że zamoczyłam stopy we właściwym akwarium :).
„Fish massage! Fish massage!!” słychać co chwilę na ulicach Siem Reap. „Czemu nie?” Siadamy na drewnianej desce, która otacza od góry, dookoła akwarium o powierzchni ok. 1,2 x 1,7 m. Podwijamy nogawki spodni do kolan wolno wkładając stopy do wody. Nagle czuję delikatne kłucie w zanurzone kończyny. Szczególnie intensywne jest ono w okolicach placów nóg i łydek w miejscu, w których wychodzą one ponad linię wody. Uczucie jest zaskakująco przyjemne. Spoglądam w dół. Ku mojej uciesze oczom ukazują się dziesiątki małych rybek skubiących mój naskórek znużony w wodzie. Po zaledwie dwóch minutach masaż słabnie. Rybki odpływają w stronę Artura.
No i po co był mi ten peeling u pedicurzystki przed wyjazdem?